W dniach 4-6 lipca byłam nad morzem, a dokładniej w miejscowości Łukęcin. Ta wakacyjna wycieczka była bardzo spontaniczna, ale zarazem ciekawa. Jak spędziłam te ostatnie trzy dni?
Dzień 1.
Pomijając wyjazd, drogę i przyjazd oraz męczące 2 godziny szukania hotelu w którym byłyby wolne miejsca...
Na początek, poszliśmy na plaże: opalanie się, zimna, a wręcz lodowata woda, zbieranie kamieni, w tym szukanie bursztynów. Za każdym razem, gdy jestem nad morzem nie opuszcza mnie nadzieja na znalezienie go. Po plaży spacer po pięknej, a zarazem małej miejscowości, po której krążyło nie mało turystów, którzy jak my przyjechali wypocząć. Wieczorne oglądanie zachodu słońca, piękne zdjęcia, które możecie zobaczyć, zakończyły ten dzień.
Dzień 2.
Z samego rana od godziny ósmej - plażowanie. Słońce nam dopisało. Później zrobiliśmy sobie wycieczkę rowerową do Pobierowa. Było strasznie gorąco. Zrobiłam tam tatuaż z henny. Tak bardzo mi się podoba, to już trzeci dzień jak go mam i jeszcze się nie zmył. Mam nadzieje, że wytrzyma chociaż tydzień. Wpadłam na pomysł, aby kupić hennę i sama spróbować zrobić sobie tatuaż.
Wróciliśmy rowerami do Łukęcina. Znów poszliśmy na plażę oraz przeszliśmy się po miejscowości. Wieczorem poszliśmy puścić lampion szczęścia, który niestety wpadł do morza. Wieczorna partia bilarda w hotelu zakończyła dzień drugi.
Dzień 3.
Rankiem zaskoczył nas deszcz. Podczas naszego pakowania jednak zawitało słońce. Ostatniego dnia załapałam się na skoki przez morskie fale. Wróciliśmy do domu i stwierdziłam iż była to cudowna podróż wakacyjna, ale również pomyślałam, że nie ma to jak u siebie.
Też ostatnio byłam dad morzem <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na Post :)
Obserwuje i Pozdrawiam :)
Mój blog <--Klik
Świetny post i desing bloga.
OdpowiedzUsuńOvserwuje, mam wielka madzieje,że sie odwdzięczysz
http://brylkaa.blogspot.com/
Świetne zdjęcia :) Zazdroszczę wyjazdu!
OdpowiedzUsuńhttp://xxvodkaxx.blogspot.com/
Morze <3 ale bym się przejechała :)
OdpowiedzUsuńhttp://swiat-wedlug-pauli.blogspot.com/