2015/07/30

Przystanek - Wrocław

Cześć! Dziś zapraszam was na relacje z wycieczki do Wrocławia. (Numerkami oznaczyłam zdjęcia, żeby było wiadomo o czym piszę i co to jest). To było tak...

Dzień 1.
Oczywiście na początek podróż, nie obeszło się bez korków i błądzenia w poszukiwaniu naszego "mieszkania na 3 dni". Po skończonym rozpakowywaniu (godzina 17) spacer po starówce miasta, zwiedzanie kościołów. Weszliśmy na jedną z wieży, żeby podziwiać widok(1) z góry, a był piękny. Schodów - ok 600, a ja w butach nie zbyt odpowiednich, no ale jakość się udało. Gorzej było ze schodzeniem, myślałam, że zlecę z tych schodów.
Potem postanowiliśmy zobaczyć most tumski. Tata włączył GPS żebyśmy dobrze trafili.Ciągle ja i mama mówiliśmy że idziemy źle, ale nikt nas nie słuchał i cóż okazało się że poszliśmy w tą złą stronę i zawróciliśmy. Przy okazji widziałam Teatr Muzyczny(2), fosę(3) i więzienie(4) (nie mogłam uwierzyć, taki ładny budynek,a to więzienie). Wróciliśmy na starówke i spacerowaliśmy do 23 w nocy.
1.

2.
 3.
 4.
Dzień 2.
Z rana o 9 wyjazd do zoo. Już od rana było strasznie gorąco. Widziałam wszystko co tam było. Najbardziej podobały mi się pingwiny(5) i afrykarium. Gorzej że następnego dnia prawie nie czułam nóg.  Potem poszliśmy popatrzeć na Wrocławską Fontannę(6) koło Japońskiego Ogrodu. Tam trochę odpoczęliśmy. Wróciliśmy do "mieszkania". Po godzinie poszliśmy nad Odrę, gdzie przepłynęliśmy się małym statkiem. Znów trochę pozwiedzaliśmy kościoły, ale najbardziej podobał mi się most z kłódkami, który wreszcie znaleźliśmy(most tumski)(7). Sama nawet jedną zawiesiła z siostrą i rodzicami. W komplecie były trzy kluczyki. Jeden zabrałam ja, jeden siostra i jeden wrzuciliśmy do rzeki (8). Potem chodziliśmy trochę po starówce. Mojej siostrze o 21 chciało się już spać, ale ja uparcie mówiłam, że nie chce wracać więc ja i tata zostaliśmy i wróciliśmy o 24. Przy okazji zrobiliśmy sobie karykaturę(9). Musiałam uśmiechać się i stać nieruchomo na ulicy przez 4 minuty, aż usta mnie rozbolały od  tego uśmiechu.
5.
  6.

 7.

8.
11.

Dzień 3.
Rano - pakowanie. O 10 - zwiedzanie ratusza(10). O 12 - wyjazd do domu. I to by było na tyle.

10.

Przy okazji bardzo śmieszne te złote, małe krasnale na ulicach.


4 komentarze:

  1. Bardzo się ciesze widząc tyle postów o Wrocławiu, to moje ukochane, rodzinne miasto <3

    Pozdrawiam, OSIA WWW.OSIAOSIA.BLOGSPOT.COM (klik)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, nominowałam Cię do LBA! Więcej tutaj ~~> Klik!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia, widać, że masz talent. ;) zapraszam do siebie http://sara-mala-artystka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Cóż mogę dodać, Wrocław jest przepiękny, magia tego miasta jest mi doskonale znana..;) Choć mieszkam w Warszawie, to jednak w każdej wolnej chwili staram się odwiedzać właśnie Wrocław, w którym jestem niezmiennie zakochana już od ponad pięciu lat. Kiedy tylko zbliża się urlop, to z wyprzedzeniem rezerwuję tanie noclegi dla turystów, zabieram ze sobą męża i lecimy. W te wakacje po raz kolejny wynajmiemy pewnie doskonale wyposażony apartament, w którym będziemy mogli się zrelaksować i nabrać sił orzed nowymi wyzwaniami.

    OdpowiedzUsuń

♥ Zanim skomentujesz przeczytaj wpis !
♥ Bardzo dziękuje za każdy komentarz.
♥ To dla mnie duża motywacja do dalszej pracy.
♥ Przyjmuje uzasadnioną krytykę, komentarze z hejtami są usuwane.
♥ Spodobał ci się wpis? Zostań ze mną na dłużej! Każdy nowy czytelnik wywołuje uśmiech na mojej twarzy :)